|
Nadeszła wiosna, a razem z nią coroczny problem wypalania traw |
|
Zabronione jest wypalanie trawy, słomy lub pozostałości roślinnych na polu w odległości mniejszej niż 100 metrów od zabudowań, czy lasów. Nie ma znaczenia, czy te miejsca zajęły się ogniem, i czy ktokolwiek poniósł szkodę, działanie takie bowiem zawsze powoduje zagrożenie. Z powodu wypalania roślinności może także dochodzić do zakłóceń w ruchu drogowym. Wiatr przenoszący dym na duże odległości może doprowadzić do ograniczenia widoczności, ogień odwraca uwagę kierowców od tego, co dzieje się na drodze.
Wypalanie traw jest też naruszeniem zasad ochrony przyrody. Wykroczeniem jest wzniecanie ognia na obszarach łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych, trzcinowisk lub szuwarów. Skutkiem takich działań jest bowiem zakłócenie życia mikrobiologicznego gleby, zniszczenie wielu gatunków roślin, a także śmierć żyjących na tych terenach zwierząt, ptaków i owadów.
Za wypalanie traw grożą dotkliwe kary, grzywna lub areszt. Nieprzestrzeganie prawa może kosztować w tym przypadku od 20 do 5000 złotych. Warto więc zapoznać się z przepisami i postępować zgodnie z nimi, z korzyścią dla siebie, innych i przede wszystkim dla środowiska naturalnego.
źródło: www.eko-samorzadowiec.pl
|
|
|
|